Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:
Rozstrzelali się po przerwie
Rozpoczynając to spotkanie w piątkę LGBS szybko zaczął tracić bramki. Do momentu wzmocnienia składu przez Kamila Kobylca granatowi byli już stratni trzy bramki. Pierwszą bramkę LGBS strzelił chwilę przed przerwą, po tym gdy ich bramkarz wyprowadził piłkę na połowę rywali i asystował przy wspomnianej bramce. W drugiej połowie strzelanie ponownie rozpoczął Dragon, lecz granatowi rozpoczęli nadrabianie strat. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wygraną pomarańczowych 6:4.