Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:

Bramki Koska ozdobą spotkania

Fantastyczny początek meczu zaliczyła ekipa Samsunga, a zwłaszcza jeden jej zawodnik - Jakub Kosek. Dwukrotnie udało mu się pokonać bramkarza Colorexu uderzając spod linii środkowej. Szczególnie bramka nr 2 była niezwykłej urody, gdyż piłka trafiła tuż w okienko. Colorex nie bardzo potrafił zagrozić bramce Samsunga i Wojciech Stępień był w zasadzie bezrobotny. Przed przerwą gracze Samsunga wykorzystali jeszcze jeden błąd obrony rywala i po 20 minutach wygrywali 3:0. W drugiej odsłonie minimalnie lepsze wrażenie sprawiał Samsung. Jego akcje były groźniejsze, co w głównej mierze było efektem tego, że Colorex angażował do ataku dużą liczbę osób i brakowało kogoś kto by zabezpieczył tyły. Kiedy zawodnicy Samsunga zdobyli 4tą bramkę niemal pewne stało się, że tego meczu nie przegrają. Po 40 minutach było 5:1 i dla graczy w niebieskich strojach może to być ważny krok w walce o awans.