Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:
Bez fajerwerków, ale na „dychę"
To już powoli staje się normą. Bankowcy nie zmuszeni do maksymalnego wysiłku odsyłają kolejnego rywala z bagażem goli. Tym razem na ich rozkładzie znalazło się MPO, które „przyjęło" 10 goli i zdecydowanie był to najniższy wymiar kary. Goście nie mogąc poradzić sobie z technicznymi zawodnikami rywala często uciekali się fauli, ale o brutalności z ich strony nie było mowy. Najlepszym zawodnikiem spotkania (nie licząc fenomenalnego jak zwykle Marcina Rysia) był Filip Dobosz. Snajper BPH-u do siatki trafił 4 razy, a swoją bezkompromisową grą dał się we znaki defensywie gości.