Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:
Nieliczni, ale...fanatyczni
Prawdziwe słowa uznania należą się zawodnikom KPR! W pięcioosobowym składzie podjęli rękawice i stanęli naprzeciwko jednej z najlepszych drużyn w III Lidze B. Takiej postawy nie można nazwać inaczej jak miłością do futbolu, czy nawet fanatyzmem. Samo spotkanie wyglądało tak, jak wyglądać musiało. Zawodnicy Capity mając dużo wolnego miejsca raz po raz meldowali się w polu karnym osłabionego KPR-u. Goście nie ustrzegli się jednak błędu i dali się zaskończyć Pawłowi Gajewskiemu, który zanotował honorowe trafienie dla swojej ekipy. Po raz kolejny motorem napędowym Capity był Krzysztof Michalec, którym tym razem zakończył zawody z 6 golami i 2 asystami.