Taxcare przystępował do meczu z AAC jako drużyna mogąca postraszyć niedawnego pierwszoligowca. Początek spotkania potwierdził tylko te przypuszczenia: Karol Kasprzyk otrzymał piłkę z lewej strony pola karnego żółtych i nie dał szans ich bramkarzowi. Gospodarze nie cieszyli się jednak długo z prowadzenia. Już po chwili wyrównał bowiem Skubis. Jak się okazało, jedynie w pierwszych minutach gospodarze byli w stanie nawiązać równorzędną walkę. Po błędzie ich obrony na 2:1 dla gości trafił Bartłomiej Kądziołka, rozwiązując tym samym worek z bramkami. Tych przed zmianą stron padło jeszcze cztery – wszystkie dla AAC. Taxcare próbował co prawda szarpać (bardzo ładne wejścia z obrony notował grający z numerem 4 Mariusz Dąbrowski), lecz przed zmianą stron do siatki już nie trafił.
Przewaga AAC potwierdziła się tylko w drugiej połowie. Goście do swojego dorobku dołożyli bowiem jeszcze siedem goli, wydatnie potwierdzając swoją dominację na boisku. Taxcare odpowiedzieć zdołał tylko dwoma bramkami i w swoim powrocie na boiska Biznes Ligi zanotował bardzo wysoką, bo aż dziesięciobramkową porażkę. Obok Kasprzyka do siatki trafiali Damian Rup i Michał Młynarczyk. W ekipie AAC z kolei skutecznością błysnął strzelec czterech goli, Marcin Kordarszewski. Trzykrotnie trafiał Bartłomiej Kądziołka, dwukrotnie Dzmitry Ramancou, zaś po razie Tomasz Posełek, Radosław Samborski, Maciej Skubis oraz Przemysław Gajewski.