Mocno hokejowy wynik przyniosło nam drugie spotkanie wieczoru, w którym KPR podejmowało Art Black. Wobec porażki Gazowników w poprzednim meczu, jasne było, że w przypadku wygranej goście staną na ligowym podium. Już przed pierwszym gwizdkiem widać było w nich wielką motywację, którą potwierdzili tylko na boisku. Udało się im bowiem dość wyraźnie pokonać silną ostatnio drużynę gospodarzy, słynącą z doskonałej ofensywy. I faktycznie, osiem goli strzelonych czołowemu bramkarzowi ligi to wynik zasługujący na duże uznanie. Mimo takiego osiągnięcia, nie zdobyli oni jednak nawet punktu. Główna w tym zasługa rewelacyjnej postawy napastników czarnych, którzy zagrali chyba jedno z lepszych spotkań w sezonie. Co prawda, w przeciągu całego meczu goście nie mieli wyraźnej przewagi, lecz skuteczność w połączeniu z wyrachowaniem i ogromną motywacją przyniosły im końcowy sukces. Na przerwę schodzili, prowadząc tylko jednym golem. Po zmianie stron udało im się poprawić i w ostatecznym rozrachunku zwyciężyć trzema. Podkreślić trzeba też zasługę golkipera Art Black, który parokrotnie ratował zespół. W ekipie zwycięzców najskuteczniejsi okazali się Tomasz Kokoszka oraz David Kozłowski, którzy strzelili po trzy gole. Dwa trafienia zanotował Rafał Witaszek, zaś po jednym Grzegorz Janków, Tomasz Sobczyk i Artur Brzyski. Dla KPR trafiali z kolei Grzegorz Marczyk (4), Tomasz Skorupa (2), Adam Curyło i Michał Skuciński.