Czwarty zespół w stawce nie bez kłopotów poradził sobie z zamykającym tabelę teamem Lynki. Dość powiedzieć, że od początku to niebiescy popisywali się groźnymi, szybkimi atakami, które jednak nie przynosiły im bramkowego efektu. Dopiero po pewnym czasie do groźniejszych ataków przystąpili gospodarze. Pomimo paru naprawdę świetnych interwencji bramkarza gości udało im się objąć wysokie, trzybramkowe aż prowadzenie. Lynki to jednak nie podłamało. Nadal starała się ona grać w piłkę i doprowadzić do wyrównania. Dało jej to przed przerwą dwa gole, autorstwa Kamila Przepiórki i Adriana Pudlika. Po zmianie stron po raz kolejny ukłuli czarni. Po rzucie rożnym zdobyli swoją czwartą bramkę. Ponownie jednak nie podłamało to Lynki, która błyskawicznie odpowiedziała golem Michała Dachowskiego. Emocje na boisku były spore a wynik do końca wydawał się być sprawą otwartą. Co prawda rewelacyjnym strzałem na 5:3 dla Art Black popisał się Tomasz Kokoszka, lecz później to niebiescy nadawali ton. Doprowadziło to do remisu, lecz kiedy wydawało się, że właśnie takim wynikiem zakończy się ten mecz, ponownie Kokoszka, tym razem z rzutu wolnego, dał swojej ekipie bramkę, wartą trzy punkty. W całym meczu ten zawodnik trafiał czterokrotnie. Dwa gole dla gospodarzy dołożył David Kozłowski. W zespole Lynki z dwoma trafieniami na koncie najskuteczniejszy okazał się Adrian Pudlik. Po bramce zdobyli zaś Jakub Sroka, Kamil Przepiórka i Michał Dachowski.