Spotkanie pomiędzy Galaxy a Rent Expressem rozpoczęło się od zdecydowanych ataków gospodarzy. Ich szybki i co najważniejsze, skuteczny duet napastników po raz kolejny pokazał, że jest bardzo groźny dla każdej defensywy. Wyniku nie otworzył jednak żaden z graczy w białych strojach. Bramkę na 1:0... goście strzelili sobie sami. Zdenerwowani takim obrotem sprawy ruszyli do ataku i na chwilę zdołali wytrącić gospodarzy z uderzenia. Doprowadzili nawet, po błędzie ich obrony do remisu, jednak szybko ponownie zmuszeni byli wyciągać piłkę z siatki. Również i po tej straconej bramce zdołali się podnieść i wyrównać. Ten szalony dość początek był jednak jedynym momentem, w którym goście mogli mieć nadzieję na nawiązanie wyrównanej walki. Potem już na boisku istniała praktycznie tylko jedna ekipa – ta w białych strojach. Mimo naprawdę niezłej i ambitnej gry, Rent Express nie miał szans w starciu z doświadczoną już przecież i skuteczną ekipą Galaxy. Szarpać starał się zwłaszcza zdobywca dwóch goli – Dustin Nowak, ale i on nie mógł znaleźć skutecznej recepty na defensywę rywala. Poza nim w szeregach gości trafiali Wojtek Zięba i Robert Stec, lecz te cztery gole to aż o pięć mniej niż na swoim koncie zgromadzili piłkarze Galaxy. Najwięcej spośród całego zespołu uszczknął duet Grzegorz Pełzak – Norbert Olszewski. Pierwszy skompletował hat-tricka, drugi trafiał dwukrotnie. Poza nimi na listę strzelców wpisali się również Łukasz Halama, Grzegorz Guzik i Bartosz Polański.