Miejsce spotkania:
Sędziowie:
MVP:

Sąsiadującym w tabeli drużynom Bonusa i BWI aura nie pozwoliła na wystawienie optymalnych składów. Obie ekipy przystąpiły do meczu w mocno okrojonych zestawieniach, co jednak zdecydowanie bardziej widoczne było u pomarańczowych. Do gry przystąpili oni w zaledwie siedmiu i jak się potem okazało, nie pozostało to bez konsekwencji, Co prawda pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, ale w drugiej Marcin Majkowski i koledzy urządzili sobie prawdziwie ostre strzelanie. Trzy bramki zdobyte przez wspomnianego zawodnika, podobny wyczyn Bartosza Gągola oraz dwa trafienia Mieczysława Stępnia były dla Bonusa bardzo dotkliwymi ciosami. Na tyle dotkliwymi, że nie udało się na nie odpowiedzieć nawet golem honorowym.

Tak okazała wygrana gości to spora niespodzianka. Jak do tej pory obie ekipy spisywały się w lidze bardzo podobnie, lecz tego wieczoru to biali pokazali swoją zdecydowaną wyższość. Pamiętajmy jednak, że po części taki a nie inny wynik pomarańczowych jest winą nie tyle ich samych, co bardziej fatalnej pogody, która uziemiła gospodarzy, uniemożliwiając im dojazd na mecz.