Ostatnia kolejka ułożyła się tak, że zespoły z miejsc 1-5 grały z rywalami z dolnej połówki tabeli. W przedostatnim meczu wicelider, Ericpol grał z siódmym Przybylskim a stawka tego spotkania była znacząca. Wobec wcześniejszej wygranej Auchana gospodarze, chcąc obronić drugie miejsce w tabeli musieli wygrać. A stanąć im przyszło naprzeciw drużyny, przyznać trzeba, nieprzewidywalnej, która w swoich szeregach posiada kilka wyróżniających się indywidualności, uskrzydlonej dodatkowo okazałą wygraną z poprzedniej serii gier. I faktycznie, niebiescy nie przestraszyli się wyżej notowanego rywala i grali ofensywną piłkę. Ericpol spokojnie czekał jednak na swoje szanse i w końcu zaczął je wykorzystywać. Pięknym strzałem w prawą stronę bramki popisał się Seweryn Łach i dał gospodarzom prowadzenie. Chwilę później ten sam gracz próbował ponownie, lecz tym razem strzelił wysoko nad poprzeczką. Kolejne minuty mijały pod znakiem wyrównanej gry i okazji bramkowych po obu stronach, których więcej wykorzystali jednak biali. Na listę strzelców wpisali się u nich, poza Łachem także Paweł Karbarz i Aleh Fiodorau, zdobywca dwóch goli. Przybylski, mimo że kilkukrotnie poważnie zagroził bramce Rafała Szydło, pokonać go zdołał tylko raz. Uczynił to Robert Voigt. Wyróżniał się, poza nim, również Michał Ugorek, którego dośrodkowania sprawiały dużo problemów obrońcom wicelidera i gdyby koledzy zachowywali się przy stałych fragmentach lepiej, zanotowałby on bez wątpienia kilka asyst.
Wiktoria gospodarzy pieczętuje ich drugie miejsce w ligowej tabeli. Niebiescy, mimo porażki utrzymali swoją pozycję i zakończą sezon na szczęśliwym, siódmym miejscu.